PISANIE PRAC

Piszemy prace na zamówienie. Każda z prac przygotowywana jest indywidualnie na zamówienia dla klienta. Nasz kadra zmierzy się z każdym polonistycznym tematem. Więcej informacji:

INFO

ŚCIĄGI WYDRUKOWANE

Opracowaliśmy unikalne zestawy ściąg. Są to gotowe, wydrukowane komplety ściąg, które zostały przygotowane na bieżącą maturę. Więcej informacji o ściągach:

MATURA CD

Dzięki naszej płycie bez problemu przygotujesz się do matury. Na CD umieściliśmy gotowe wypracowania, opracowania, powtórki epok oraz wiele dodatków i bonusów, które pomogą Ci przygotować się do matury. Więcej informacji na temat wypracowań:

INFORMATOR

Strona główna » Matura cd » Ściągi z polskiego wypracowania z polskiego » Wypracowania z polskiego - spis  »  

>>>Kup "matura cd" !!!<<<

 

Wypracowanie to zostało zamieszczone automatycznie poprzez przekonwertowanie plików DOC na TXT. Skutkiem czego niektóre wypracowania są zamieszczone w nieestetyczny sposób za co bardzo przepraszamy wiąże się to z brakiem tabel i formatowania tekstu w plikach txt jak to ma miejsce w oryginalnych plikach doc zamieszczonych na płycie. Zamieszczone wypracowanie jest jedynie elementem informacyjnym i potwierdzającym wielkość naszego zbioru.


Poniżej przedstawione jest jedynie początkowa część wypracowania
znajdującego się na matura cd.
Oczywiście nie przedstawiamy całości
w celu zabezpieczenia się przed kopiowaniem.



CZĘŚC I (l,l 17,41) DZIEJE OBU KRÓLESTW AŻ DO UPADKU SAMARII Ostatnie dni Eliasza. (1,1 2,14) 1. OCHOZJASZ, KRÓL IZRAELSKI, I ELIASZ (1,118). Ochozjasz w chorobie wysyła posłów, by poradzić się Beelzebuba (12). Eliasz przepowiada im śmierć króla (38). Ochozjasz usiłuje dwukrotnie ująć Eliasza, lecz wysłanych żołnierzy zabija piorun (912). Trzeci oddział przyprowadza Eliasza, który zapowiada królowi śmierć (1316). Ochozjasz umiera (l 718). 1 1 A Moab zbuntował się Izraelowi po śmierci Achaba. 2 I spadł Ochozjasz przez kratę z górnej sali swej, którą miał w Samarii, i rozniemógł się; i wyprawił posłów mówiąc do nich: „Idźcie, poradźcie się Beelzebuba, boga Akkaronu, czy będę mógł wyjść z tej niemocy mojej.” 3 A Anioł Pański rzekł do Eliasza Tesbity mówiąc: „Wstań, a idź naprzeciwko posłów króla samaryjskiego, i będziesz mówił do nich: Czyż nie ma Boga w Izraelu, że się idziecie radzić Beelzebuba, boga Akkaronu? 4 Przeto tak mówił Pan: Z łóżka, na któreś wstąpił, nie zstąpisz, ale śmiercią umrzesz.” I poszedł Eliasz. 5 I wrócili się posłowie do Ochozjasza, który im rzekł: „Czemuście się wrócili?” 6 A oni mu odpowiedzieli: „Zabiegł nam mąż i rzekł do nas: Idźcie, a wróćcie się do króla, który was posłał, i powiecie mu: To mówi Pan: Czy dlatego, że nie było Boga w Izraelu, posyłasz radzić się Beelzebuba, boga Akkaronu? Przeto z łóżka, na któreś wstąpił, nie zstąpisz, ale śmiercią umrzesz.” 7 A on im rzekł: „Jaka była postać i odzienie tego męża, który wam zabiegł i mówił te słowa?” 8 A oni odpowiedzieli: „Mąż kosmaty i pasem skórzanym na biodrach opasany.” Rzekł: „Eliasz Tesbita to jest.” 9 I posłał do niego rotmistrza pięćdziesiątnika i pięćdziesięciu, którzy byli pod nim. Ten poszedł do niego i siedzącemu na wierzchu góry rzekł: „Człowiecze Boży, król rozkazał, abyś zeszedł!” 10 A odpowiadając Eliasz, rzekł pięćdziesiątnikowi: „Jeślim jest człowiek Boży, niech zstąpi ogień z nieba, a niech pochłonie ciebie i pięćdziesięciu twoich!” Zstąpił tedy ogień z nieba i pochłonął go i pięćdziesięciu, którzy z nim byli. 11 I po wtóre posłał do niego rotmistrza pięćdziesiątnika drugiego i pięćdziesięciu z nim. Ten rzekł do niego: „Człowiecze Boży, tak mówi król: Pospiesz się, zejdź na dół !” 12 Odpowiadając Eliasz rzekł: „Jeślim ja jest człowiek Boży, niech zstąpi ogień z nieba, a niech pochłonie ciebie i pięćdziesięciu twoich!” Zstąpił tedy ogień z nieba i pożarł go i pięćdziesięciu jego. 13 Znowu posłał rotmistrza pięćdziesiątnika trzeciego i pięćdziesięciu, którzy z nim byli. Ten przyszedłszy uklęknął na kolana przed Eliaszem i prosząc go rzekł: „Człowiecze Boży, nie chciej gardzić duszą moją i duszami sług twoich, którzy są ze mną. 14 Oto ogień zstąpił z nieba i pochłonął dwu rotmistrzów pięćdziesiątników pierwszych i pięćdziesięciu, którzy z nimi byli; ale teraz proszę, abyś się zmiłował nad duszą moją!” 15 I rzekł Anioł Pański do Eliasza mówiąc: „Idź z nim, nie bój się !” A tak wstał i poszedł z nim do króla, i rzekł mu: 16 „To mówi Pan: Ponieważ wysłałeś posłów radzić się Beelzebuba, boga Akkaronu, jakby nie było w Izraelu Boga, którego byś się mógł pytać o słowo, przeto z łóżka, na któreś wstąpił, nie zstąpisz, ale śmiercią umrzesz.” 17 Umarł tedy według słowa Pańskiego, które mówił Eliasz, i został królem Joram, brat jego, zamiast niego, roku wtórego Jorama, syna Jozafata, króla judzkiego; nie miał bowiem syna. 18 A reszta czynów Ochozjasza, których dokonał, czy te nie są spisane w księdze czynów dni królów izraelskich UNIESIENIE ELIASZA (2,114). Eliasz i Elizeusz przychodzą do Betel; synowie proroccy zapowiadają Elizeuszowi uniesienie Eliasza (13); podobnie w Jerychu (45). Przejście Jordanu (68). Elizeusz prosi o podwójny udział w duchu Eliasza (910). Wóz ognisty (1112). Powrót Elizeusza (1314). 2 1 I stało się, gdy Pan chciał unieść Eliasza przez wicher do nieba, szli Eliasz i Elizeusz z Galgala. I rzekł Eliasz do Elizeusza: 2 „Siedź tu bo mnie Pan posłał aż do Betel.” Rzekł mu Elizeusz: „Żyje Pan i żyje dusza twoja, że cię nie opuszczę!” 3 A gdy przyszli do Betel, wyszli synowie proroccy, którzy byli w Betel, do Elizeusza i rzekli mu: „A wiesz, że dziś Pan weźmie pana twego od ciebie ?” On odpowiedział: „I ja wiem; milczcie!” 4 I rzekł Eliasz do Elizeusza: „Siedź tu, bo mię Pan posłał do Jerycha.” A on rzekł: „Żyje Pan i żyje dusza twoja, że cię nie opuszczę!” 5 A gdy przyszli do Jerycha, przystąpili synowie proroccy, którzy byli w Jerychu, do Elizeusza i rzekli mu: „A wiesz, iż Pan dzisiaj weźmie pana twego od ciebie ? Rzekł im: „I ja wiem; milczcie!” 6 I rzekł mu Eliasz: „Siedź tu, bo mię Pan posłał aż do Jordanu.” A on rzekł: „Żyje Pan i żyje dusza twoja, że cię nie opuszczę !” 7 A tak szli razem obydwaj, a pięćdziesięciu mężów z synów prorockich szło za nimi i stanęli naprzeciwko z daleka, a oni obaj stali nad Jordanem. 8 I wziął Eliasz płaszcz swój, i zwinął go, i uderzył wody, a one się rozstąpiły na obie strony, i przeszli obaj po suszy. 9 A gdy przeszli, rzekł Eliasz do Elizeusza: „Żądaj, czego chcesz, abym ci uczynił, pierwej nim będę wzięty od ciebie.” I rzekł Elizeusz: „Proszę, aby się stał we mnie podwójny duch twój.” 10 On odpowiedział: „Trudnej rzeczy zażądałeś, wszakże, jeśli mię ujrzysz, gdy będę zabierany od ciebie, stanie ci się, o coś prosił, ale jeśli nie ujrzysz, nie stanie się’’. 11 A gdy szli i idąc rozmawiali, oto wóz ognisty i konie ogniste rozłączyły obydwu, i wstąpił Eliasz przez wicher do nieba. 12 A Elizeusz widział i wołał: „Ojcze mój, ojcze mój, wozie Izraela i woźnico jego!” I nie widział go więcej, a ująwszy szaty swe, rozdarł je na dwie części. 13 I podniósł płaszcz Eliasza, który z niego spadł, a wróciwszy się stanął na brze gu Jordanu. 14 A płaszczem Eliaszowym, który mu był spadł, uderzył wody, a nie rozstąpiły się; i rzekł: „Gdzież jest Bóg Eliasza i teraz?” I uderzył wody, i rozstąpiły się tam i sam, i przeszedł Elizeusz. II. Elizeusz i potomkowie Achaba. (2,l5 3,27) 1. POCZĄTKI ELIZEUSZA (2,1525). Synowie prococcy wychodzą na spotkanie Elizeusza (15) i poszukują Efiasza (1618). Elizeusczyni zdrowotnymi wody Jerycha (1922). W drodze do Betel: ukaranie chłopców, naigrawających się z proroka (2324). W Samarii (25). 15 A widząc to synowie proroków, którzy byli w Jerychu naprzeciw, rzekli: „Spoczął duch Eliasza na Elizeuszu.” A wyszedłszy naprzeciwko niego, pokłonili się mu twarzą do ziemi. 16 I rzekli mu: „Oto przy sługach twoich jest pięćdziesięciu mężów mocnych, którzy mogą iść i szukać pana twego, by go snadź duch Pański nie pochwycił i nie rzucił na jaką górę albo na jaką dolinę.” A on rzekł: 17 „Nie posyłajcie.” I przymusili go, aż zezwolił i rzekł: „Poślijcież.” I posłali pięćdziesięciu mężów, którzy gdy szukali przez trzy dni, nie znaleźli. 18 I wrócili się do niego a on mieszka w Jerychu i rzekł im: „Czy to wam nie mówiłem. Nie posyłajcie?” 19 Rzekli też mężowie miasta do Elizeusza: „Oto mieszkanie miasta tego jest bardzo dobre, jak ty sam, panie, widzisz, ale wody są bardzo złe i ziemia niepłodna.” 20 A on rzekł: „Przynieście mi naczynie nowe i włóżcie w nie soli.” 21 A gdy je przynieśli, wyszedłszy do źródła wód wpuścił w nie soli, i rzekł: „To mówi Pan: Uzdrowiłem te wody i nie będzie w nich więcej śmierci ani niepłodności.” 22 A tak uzdrowione zostały wody aż do dnia tego, według słowa Elizeusza, które mówił. 23 I poszedł stamtąd 23 do Betel; a gdy szedł drogą, dzieci małe wyszły z miasta i naśmiewały się z niego mówiąc: „Wstępuj łysku,wstępuj łysku! „ A gdy się obejrzał, ujrzał je i złorzeczył im w imię Pańskie, i wyszły dwa niedźwiedzie z lasu i rozdrapały z nich czterdzieści i dwoje dzieci. 25 I poszedł stamtąd na górę Karmelu, a stamtąd wrócił się do Samarii. JORAM KRÓLEM W IZRAELU; WYPRAWA PRZECIW MOABITOM (3,127). Długość panowania (1). Grzechy przeciw religii (23). Bunt Mesy, króla moabskiego (45); Joram wyrusza przeciw niemu z królami judzkim i edomskim (68). Brak wody; Elizeusz uprasza ją u Boga i obiecuje zwycięstwo (920). Klęska Moabitów (2126). Mesa zabija syna swego w ofierze (27). 3 1 A Joram, syn Achaba, począł królować nad Izraelem w Samarii roku osiemnastego Jozafata, króla judzkiego: i królował dwanaście lat. 2 I czynił zło przed Panem, wszakże nie jak ojciec jego i matka, wyrzucił bowiem słupy Baala, które nasprawiał ojciec jego. 3 Wszelako trwał przy grzechach Jeroboama, syna Nabata, który przywiódł do grzechu Izraela, i nie odstąpił od nich. 4 A Mesa, król Moabu, chował wiele bydła i płacił królowi izraelskiemu sto tysięcy jagniąt i sto tysięcy baranów z wełną ich. 5 A gdy umarł Achab, złamał przymierze, które miał z królem izraelskim. 6 Wyszedł tedy król Joram dnia owego z Samarii i dokonał przeglądu wszystkiego Izraela. 7 I posłał do Jozafata, króla judzkiego, mówiąc: „Król Moabu odstąpił ode mnie, jedź ze mną przeciw niemu na ojnę.” Ten odpowiedział: „Pojadę.Kto mój jest, twój jest: lud mój, lud twój, i konie moje, konie twoje” 8 I rzekł: „Którą drogą pociągniemy?” A on odpowiedział: „Przez puszczę Idumejską.” 9 Ciągnęli tedy król izraelski i król judzki i król Edomu, i krążyli drogą siedmiu dni, a nie było wody dla wojska i dla bydląt, które za nimi szły. 10 I rzekł król izraelski: „Ach, ach, ach ! zgromadził nas Pan,trzech królów, aby wydać w ręce Moabu !” 11 I rzekł Jozafat: „Czy jest tu prorok Pański, żebyśmy prosili Pana przezeń?” I odpowiedział jeden ze sług króla izraelskiego: „Jest tu Elizeusz, syn Safata, który nalewał wody na ręce Eliasza.” 12 I rzekł Jozafat: „Jest u niego słowo Pańskie.” I poszli do niego król izraelski i Jozafat, król judzki, i król Edomu. 13 I rzekł Elizeusz do króla izraelskiego: „Co mnie i tobie jest? Idź do proroków ojca twego i matki twojej !” I rzekł mu król izraelski: „Czemu Pan zgromadził tych trzech królów, aby ich dać w ręce Moabu ?” 14 I rzekł do niego Elizeusz: „Żyje Pan zastępów, przed którego oczyma stoję, iż, gdybym się oblicza Jozafata, króla judzkiego nie wstydził, nie dbałbym o ciebie, anibym się obejrzał. 15 Lecz teraz przywiedźcie mi harfiarza.” A gdy grał harfiarz, stała się nad nim ręka Pańska, i rzekł: 16 „To mówi Pan: Poczyńcie w łożysku potoku tego doły i doły. 17 Albowiem to mówi Pan: Nie ujrzycie wiatru ani deszczu, a łożysko to napełni się wodą, i będziecie pić wy i czeladż wasza, i bydlęta wasze. 18 A mało to jeszcze w oczach Pańskich: nadto da też Moaba w ręce wasze. 19 I zburzycie wszelkie miasto obronne i wszelkie miasto wyborne, a wszelkie drzewo pożyteczne porąbiecie, i wszystkie źródła wód zatkacie, i wszelką rolę wyborną kamieniami pokryjecie.” 20 I stało się rano, gdy jest zwyczaj ofiarę sprawować, oto wody przychodziły drogą Edomu, i napełniła się ziemia wodami. 21 A wszyscy Moabici, usłyszawszy, iż ciągnęli królowie walczyć przeciwko nim, zwołali wszystkich pasem rycerskim przepasanych po wierzchu i stanęli na granicach. 22 A wstawszy bardzo rano, i gdy już słońce wzeszło naprzeciw wód, ujrzeli Moabici naprzeciwko wody czerwone jak krew; i rzekli; 23 „Krew miecza jest; stoczyli królowie przeciw sobie bitwę, i pobici są jeden od drugiego. Teraz bież do łupów, Moabie!” 24 I przyszli do obozu izraelskiego. A Izrael wstawszy, poraził Moabitów, a oni uciekli przed nimi. Przyszli tedy ci, którzy zwyciężyli, 25 i porazili Moabitów, i miastazburzyli, i wszelką rolę co lepszą napełnili, ciskając każdy kamieniami i wszystkie źródła wód zatkali, i wszystkie drzewa pożyteczne wycięli, tak iż tylko mury gliniane zostały; i otoczone zostało miasto od procników i po wielkiej części zburzone 26 Gdy to ujrzał król moabski, to jest, że nieprzyjaciele przemogli, wziął z sobą siedmiuset mężów, miecza dobywających, aby się przebić do króla Edomu, lecz nie podołali. 27 I porwawszy syna swego pierworodnego, który miał królować zamiast niego, ofiarował całopalenie na murze; i stało się oburzenie wielkie w Izraelu, i zaraz odciągnęli od niego, i wrócili się do ziemi swojej. OLIWA WDOWY (4,17). Wdowa dręczona przez wierzyciela (12). Elizeusz pomnaża jej oliwę dla spłacenia długu (37) 4 1 A niewiasta jedna z żon prorockich wołała do Elizeusza mówiąc:”Sługa twój, mąż mój, umarł, a ty wiesz, iż sługa twój był bojący się Pana. A oto przyszedł wierzyciel, aby wziąć dwu synów moich za niewolników sobie.” 2 Rzekł jej Elizeusz: „Cóż chcesz, żebym ci uczynił? Powiedz mi, co masz w domu swoim ?” A ona odpowiedziała: „Nie mam, służebnica twoja, nic w domu moim, jeno trochę oliwy, którą bym się namaściła.” 3 Rzekł jej: „Idź, napożyczaj u wszystkich sąsiadów twoich naczynia próżnego niemało. 4 A wnijdź i zamknij drzwi swoje, gdy będziesz wewnątrz, ty i synowie twoi, i nalej stamtąd we wszystkie te naczynia, a gdy pełne będą, weźmiesz „ 5 A tak poszła niewiasta i zamknęła drzwi za sobą i za synami swymi; oni podawali naczynia, a ona nalewała. 6 A gdy już pełne były naczynia, rzekła do syna swego: „Przynieś mi jeszcze naczynie.” A on odpowiedział: „Nie mam.” I stanęła oliwa. 7 I przyszła ona i powiedziała mężowi Bożemu. A on: „Idź, rzecze, sprzedaj oliwę i oddaj wierzycielowi twemu; a ty i synowie twoi żyjcie z reszty.” SUNAMITKA I JEJ SYN (4,R37). Pewna bogata niewiasta w Sunam przyjmuje w gościnę Elizeusza (810); Elizeusz zapowiada jej syna, który przychodzi na świat (1117). Śmierć dziecka (I820), Matka udaje się do proroka (2ł27). Elizeusz wysyła sługę Giezego ze swą laską, lecz Giezy nie może wskrzesić dziecka (2832). Wskrzesza je Elizeusz (33 37). 8 I przyszedł dzień jeden, i szedł Elizeusz przez Sunam a była tam niewiasta można, która go zatrzymała, aby jadł chleb; a gdy tamtędy często przechodził, wstępował do niej jeść chleb. 9 Rzekła ona do męża swego: „Widzę, że to jest mąż Boży święty, który tędy często przechodzi. 10 Uczyńmy mu tedy salę małą i postawmy mu w niej łóżko i stół, i krzesło, i świecznik, żeby mieszkał tam, gdy przyjdzie do nas.” 11 Nadszedł tedy dzień jeden, i przyszedłszy wstąpił do owej sali i odpoczywał tam. 12 I rzekł do Giezego, służebnika swego: „Zawołaj tę Sunamitkę!” Gdy ją zawołał, a ona stanęła przed nim, 13 rzekł do sługi swego: „Mów do niej: Otoś nam pilnie we wszystkim służyła, cóż chcesz, abym ci uczynił? Może masz jaką potrzebę i chcesz, abym mówił do króla albo do hetmana wojska ?” Ona odpowiedziała: „Pośród ludu mego mieszkam.” 14 I rzekł: „Cóżtedy chce, abym jej uczynił?” I rzekł Giezy: „Nie pytaj, syna bowiem nie ma, a mąż jej stary jest.” 15 Kazał tedy, aby ją zawołał. A gdy ją zawołał i stanęła u drzwi, 16 rzekł do niej: „O tym czasie i o tejże godzinie, jeśli Bóg da zdrowie, będziesz miała w żywocie syna.” A ona odpowiedziała: „Nie chciej, proszę, panie mój, mężu Boży, nie chciej kłamać służebnicy twojej!” 17 I poczęła niewiastai porodziła syna tegoż czasu i godziny, o której powiedział Elizeusz. 18 I urosło dziecię. A gdy pewnego dnia wyszedłszy szło do ojca swego do żeńców, 19 rzekło ojcu swemu: „Głowa mię boli, głowa mię boli!” A on rzekł słudze: „Weź, a zawiedź go do matki jego.” 20 A gdy go wziął i przywiódł do matki jego, 21 położyła go na łonie swym aż do południa, i umarł. I weszła na górę i położyła go na łóżku człowieka Bożego, i zamknęła drzwi, 22 a wyszedłszy zawołała męża swego i rzekła: „Poślij, proszę cię, ze mną jednego ze sług i oślicę, żebym prędko poszła aż do człowieka Bożego, i wróciła się.” 23 On jej rzekł: „Dlaczegóż idziesz do niego ? Dziś nie jest nów ani sabat.” Ona odpowiedziała: „Pójdę.!” 24 I osiodłała oślicę, i przykazała słudze: „Poganiaj i spiesz się, żebyś mi nie zwlekał w drodze, 25 a czyń to, co ci każę !” Jechała tedy i przyjechała do męża Bożego na górę Karmelu. A gdy ją ujrzał mąż Boży z naprzeciwka, rzekł do Giezego, sługi swego: 26 „Oto Sunamitka owa! Idź tedy naprzeciw niej i powiedz jej: Czy dobrze się powodzi mężowi twemu i synowi twemu?” A ona odpowiedziała: „Dobrze.” 27 A gdy przyszła do męża Bożego na górę, uchwyciła się nóg jego; i przystąpił Giezy, aby ją odsunął od niego. I rzekł człowiek Boży: „Daj jej pokój, bo dusza jej w gorzkości jest, a Pan zataił przede mną i nie oznajmił mi.” 28 A ona mu rzekła: „Czy to prosiłam syna u pana mego ? Czym ci nie mówiła: Nie śmiej się ze mnie ?” 29 A on rzekł do Giezego: „Przepasz biodra twoje i weźmij laskę w rękę twoją, a idź. Jeśli cię spotka człowiek, nie pozdrawiaj go, a jeśli cię kto pozdrowi, nie odpowiadaj mu; i położysz laskę moją na oblicze dziecięcia.” 30 A matka dziecięcia rzekła: „Żyje Pan i żyje dusza twoja, nie opuszczę ciebie!” Wstał tedy i poszedł za nią. 31 A Giezy uprzedził ich i położył laskę na obłiczu dziecięcia, i nie było głosu ani czucia; i wrócił się naprzeciw niego, i powiedział mu mówiąc: „Nie wstałodziecię.” 32 Wszedł tedy Elizeusz do domu, a owo dziecię umarłe leżało na łóżku jego. 33 A wszedłszy, zamknął drzwi za sobą i za dziecięciem, i modlił się do Pana. 34 I wstąpił, i położył się na dziecięciu, i położył usta swe na usta jego i oczy swe na, oczy jego i ręce swe na ręce jego, i nachylił się na nie, i zagrzało się ciałodziecięcia. 35 A on wróciwszy się przeszedł się po domu raz tam i sam; i wstąpił, i położył się na nim; i ziewnęło dziecię siedemkroć, i oczy otwarło. 36 A on zawoławszy Giezego rzekł mu: „Zawołaj tę Sunamitkę !” A ona wezwana, weszła do niego. 37 Rzekł: „Weźmij syna swego !” Przyszła ona i upadła do nóg jego, i pokłoniła się do ziemi, i wzięła syna swego, i wyszła. „ŚMIERĆ W GARNKU” (4,3841). W Galgala w czasie głodu gorzkie zioła podane do jedzenia (3840); Elizeusz czyni potrawę słodką (41). 38 A Elizeusz wrócił się do Galgala. A głód był w ziemi, i synowie proroccy mieszkali przed nim. I rzekł jednemu ze sług swoich: „Przystaw garnek wielki i uwarz potrawę synom prorockim.” 39 I wyszedł jeden na pole, aby zbierać zioła polne, i znalazł jakby szczep winny leśny, i nazbierał z niego kolokwintów polnych, i napełnił płaszcz swój, a wróciwszy się pokrajał je w garnek do potrawy, bo nie wiedział, co to jest. 40 Nalano tedy towarzyszom, aby jedli. A gdy skosztowali potrawy, zawołali mówiąc: „Śmierć w garnku, mężu Boży !” I nie mogli jeść. 41 A on: „Przynieście, rzecze mąki.” A gdy przynieśli wsypał w garnek i rzekł: „Nalej gromadzie, aby jedli.” I nie było więcej żadnej gorzkości w garnku. POMNOŻENIE DWUDZIESTU BOCHENKÓW CHI.EBA (4,4244). 42 A mąż pewien przyszedł z Baalsalisa niosąc mężowi Bożemu chleb pierwocin, dwadzieścia chlebów jęczmiennych, i zboże nowe w torbach swoich. A on rzekł: „Daj ludowi, żeby jadł.” 43 I odpowiedział mu sługa jego: „A wieleż to jest, abym położył przed stu mężów?” Znowu on rzekł: „Daj ludowi, żeby jadł, bo to mówi Pan: Będą jeść i zbędzie.” 44 A tak położył przed nich, a oni jedli i zbyło według słowa Pańskiego. ELIZEUSZ UZDRAWIA Z TRĄDU NAMANA (5,1Z7). Naaman trędowaty postanawia udać się po ratunek do proroka w Samarii(I4). Przybywa do króla izraelskieg(57). Elizeusz każe mu się wykąpać siedem razy w Jordanie (810). Naaman rozgniewany wzbrania się, polem stosuje się do rady i zostaje uleczony (I114). Prorok nie przyjmuje darów ( I 516). Naaman wyznaje wiarę w Jahwę(1719). Podstęp Giezego w celu uzyskania darów (2024); za karę dotknięty trądem (2527). 5 1 Naaman, hetman króla syryjskiego, był mężem wielkim u panaswego i wysoko cenionym; przezeń bowiem dał Pan wybawienie Syrii; a był to mąż mężny i bogaty, ale trędowaty. 2 A z Syrii wyszli byli łotrzyki i pojmali z ziemi izraelskiej dzieweczkę aluczką; była ona na posłudze u żony Naamanowej, 3 i rzekła do pani swojej: „Oby to pan mój był u proroka, który jest w Samarii ! Pewnie by go uzdrowił od trądu, który ma.” 4 Wszedł tedy Naaman do pana swego i powiedział mu mówiąc: „Tak a tak mówiła dzieweczka z ziemi izraelskiej.” 5 I rzekł mu król syryjski: „Jedźże, a poślę list do króla izraelskiego.” A gdy pojechał i wziął z sobą dziesięć talentów srebra i sześć tysięcy złotych, i dziesięć szat na zmianę, 6 przyniósł list do króla izraelskiego w te słowa: „Gdy otrzymasz ten list, wiedz, iżem posłał do ciebie Naamana, sługę mego, abyś go uzdrowił od trądu jego.” 7 A gdy król izraelski list przeczytał, rozdarł szaty swe i rzekł: „Czym to ja jest Bóg, żebym mógł zabić i ożywić, iż ten posłał do mnie, abym uzdrowił człowieka od trądu jego? Przypatrzcie się a obaczcie, że zaczepki szuka przeciw mnie.” 8 Gdy to usłyszał Elizeusz, mąż Boży, że król izraelski rozdarł szaty swoje, posłał do niego mówiąc: „Czemużeś rozdarł szaty swe ? Niech przyjdzie do mnie, a niech wie, że jest prorok w Izraelu.” 9 Przyjechał tedy Naaman z końmi i wozami, i stanął u drzwi domu Elizeuszowego. 10 I wysłał do niego Elizeusz posłańca mówiąc: „Idź i omyj się siedemkroć w Jordanie, a wróci sig zdrowie ciału twemu i będziesz oczyszczony’’. 11 Naaman rozgniewany odchodził mówiąc: „Mniemałem, że wynijdzie do mnie i stojąc wzywać będzie imienia Pana, Boga swego, i dotknie ręką swą miejsca trądu, i uzdrowi mię. 12 Czyż nie lepsze są Amana i Farfar, rzeki Damaszku, niźli wszystkie wody izraelskie, żebym się w nich omył i był oczyszczony?” Gdy tedy się obrócił i odjeżdżał gniewny, 13 przystąpili do niego słudzy jego i rzekli mu: „Ojcze, chociażby był wielką rzecz prorok powiedział, zaiste musiałbyś uczynić; jako daleko więcej, że teraz rzekł: „Omyj się, a będziesz oczyszczony?” 14 Poszedł i omył sig w Jordanie siedemkroć według mowy męża Bożego, i naprawiło sig ciało jego jak ciało dziecigcia maluczkiego, i był oczyszczony 15 A wróciwszy się do męża Bożego ze wszystkim swym pocztem, przyszedł i stanął przed nim, i rzekł: „Prawdziwiem poznał, że nie masz innego Boga na wszystkiej ziemi, jeno tylko w Izraelu. Proszę tedy, abyś wziął błogosławieństwo od sługi twego.” 16 Lecz on odpowiedział: „Żyje Pan, przed którym stoję, że nie wezmę !” A gdy gwałt czynił, zgoła nie zezwolił. 17 I rzekł Naaman: „Jak chcesz; ale proszę, dozwól mi, słudze twemu, że wezmę z ziemi brzemię na dwa muły, bo sługa twój nie będzie więcej czynił całopalenia ani ofiary cudzym bogom, jeno Panu 18 A to tylko jest, o co masz prosić Pana za sługą twoim: gdy wnijdzie pan mój do zboru Remmona, aby się kłaniać, i gdy on będzie się wspierał na ręce mojej: jeśli się pokłonię w zborze Remmona, gdy on się pokłoni na owymże miejscu, aby to Pan mnie, słudze twemu, odpuścił !” 19 Ten mu rzekł: „Idź w pokoju !” A tak odjechał od niego w wybornym czasie ziemi. 20 I rzekł Giezy, sługa mçża Bożego: „Sfolgował pan mój Naamanowi, temu Syryjczykowi, że nie wziął od niego, co przyniósł. Żyje Pan, że po biegnę za nim i wezmç co od niego !” 21 I poszedł Giezy za Naamanem, a gdy on go zobaczył biegnącego do siebie, zeskoczył z wozu naprzeciw niego i rzekł: „Czy wszystko ma się dobrze ?” 22 A on rzekł: „Dobrze. Pan mój posłał mię do ciebie mówiąc: Teraz przyszli do mnie dwaj młodzieńcy z gór Efraim spośród synów prorockich; daj im talent srebra i dwie szaty na zmianę.” 23 I rzekł Naaman:”Lepiej, że weźmiesz dwa talenty.” I przymusił go, i zawiązał dwa talenty srebra we dwa wory i dwie szaty, i włożył na dwu pachołków swoich, którzy też nieśli przed nim. 24 A gdy przyszedł już wieczorem, wziął z ręki ich i sehował w domu, a mężów odprawił i poszli. 25 A sam wszedłszy stanął przed panem swym. I rzekł Elizeusz: „Skąd idziesz, Giezy ?” A on odpowiedział: „Nie chodził nigdzie sługa twój.” 26 A on rzekł: „Czy serce moje nie było przytomne, kiedy się wrócił człowiek z wozu swego naprzeciw ciebie? Teraz tedy wziąłeś srebro i wziąłeś szaty, aby kupić oliwnice i winnice, i owce, i woły, i sługi, i służebnice. 27 Ale i trąd Naamana przylgnie do ciebie i do potomstwa twego aż na wieki.” I wyszedł od niego trędowaty jak śnieg. SIEKIERA WYPŁYWAJĄCA NA WIERZCH (6,17). 6 1 I rzekli synowie proroccy do Elizeusza: „Oto miejsce, na którym mieszkamy przed tobą, za ciasne jest dla nas. 2 Idźmy aż do Jordanu i niechaj weźmie każdy z lasu po jednym drzewie, źebyśmy tam sobie zbudowali miejsce na mieszkanie.” On rzekł: „Idźcie.” 3 I rzekł jeden z nich: „Pójdźże i ty ze sługami twymi.” Odpowiedział: „Ja pójdę.” I poszedł z nimi. 4 A gdy przyszli do Jordanu, rąbali drzewo. 5 I zdarzyło się, iż gdy jeden rąbał drzewo, spadło żelazo z siekiery w wodę, a on zawołał i rzekł: „Ach, ach, ach, panie mój ! i to jeszeze było pożyczone!” 6 I rzekł mąż Boży: „Gdzie upadło ?” A on mu ukazał miejsce. Uciął tedy drewno i wpuścił tam, i wypłynęło żelazo. I rzekł: „Weźmij !” 7 A on wyciągnął rękę i wziął je. BANDY SYRYJSKIE W IZRAELU (6,-8 23). Król syryjski prowadzi wojnę z Izraelem. Elizeusz udaremnia jego plany (8-12). Król syryjski wysyła żołnierzy, by porwali proroka; jego ufność w Bogu (I3-17). Zaślepionych żołnierzy wprowadza do Samarii (18-20), ale kró lowi poleca, by ich przyjął łaskawie (21-23). 8 A król syryjski walczył przeciw Izraelowi i naradził się ze sługami swymi mówiąc: „Na tym a na tymmiejscu uczyńmy zasadzkę.” 9 Posłał tedy mąż Boży do króla izraelskiego mówiąc: „Strzeż się, abyś nie poszedł na owo miejsce, bo tam Syryjczycy są na zasadzce.” 10 Posłał tedy król izraelski na miejsce, o którym mu powiedział mąż Boży, i ubiegł ich, i ustrzegł się tam nie raz ani dwa. 11 I zatrwożyło się, serce króla syryjskiego o tę rzecz, a zwoławszy sług swoich rzekł im: „Czemu mi nie powiecie, kto jest zdrajcą moim u króla izraelskiego ?” 12 I rzekł jeden ze służebników jego: „Nie, panie mój królu, ale Elizeusz prorok, który jest w Izraelu, oznajmia królowi izraelskiemu wszystkie słowa, które mówisz w pokoju twoim.” 13 I rzekł im: „Idźcie, a dowiedzcie się, gdzie jest, żebym posłał i pojmał go !” I powiedzieli mu mówiąc: „Oto jest w Dotan.” 14 A tak posłał tam konie i wozy, i siłę wojska, a ci przyjechawszy w nocy oto czyli miasto. 15 A wstawszy rano sługa męża Bożego, wyszedł i ujrzał wojsko dokoła miasta i konie i wozy, i powiedział mu mówiąc: „Ach, ach, ach, panie mój ! co uczynimy?” 16 A on odpowiedział: „Nie bój się, bo więcej ich jest z nami niźli z nimi.” 17 A gdy się modlił Elizeusz, mówił: „Panie, otwórz oczy tego, żeby ujrzał !” I otwo rzył Pan oczy sługi i ujrzał, a oto góra pełna koni i wozów ognistych około Elizeusza. 18 A nieprzyjaciele szli ku niemu, Elizeusz zaś modlił się do Pana mówiąc: „Poraź, proszę, ten lud ślepotą !” I według słowa Elizeusza poraził ich Pan, aby nie widzieli. 19 I rzekł do nich Elizeusz: „Nie ta jest droga i nie to jest miasto. Pójdźcie za mną, a ukażę wam męża, którego szukacie.” Zawiódł ich tedy do Samarii. 20 A gdy weszli do Samarii, rzekł Elizeusz: „Panie, otwórz oczy tych, aby przejrzeli !” I otworzył Pan oczy ich i ujrzeli, że byli w środku Samarii. 21 I rzekł król izraelski do Elizeusza ujrzawszy ich: „Mam ich zabić, ojcze mój?” 22 A on rzekł: „Nie zabijesz, boś ich nie pojmał mieczem i łukiém twoim, abyś miał zabijać; ale połóż chleb i wodę przed nich, aby jedli i pili, i poszli do Pana swego.” 23 I położono przed nimi wielkie przygotowanie potraw, i jedli i pili, i puścił ich, i poszli do pana swego; i nie przyszli więcej łotrzy syryjscy do ziemi izraelskiej. 10. OBLĘŻENIE SAMARII PRZEZ SYRYJCZYKÓW (6,24-7,20). Głód w oblężonym mieście (24-30). Elizeusz zapowiada wybawienie (6,31-7,2). Trędowaci stwierdzają ucieczkę nieprzyjaciół i donoszą o tym do Samarii (3-11). Król obawia się zasadzki (12-15). Złupienie obozu nieprzyjaciół i ziszczenie się przepowiedni proroka (16-20). 24 I stało się potem, że zebrał Benadad, król syryjski, wszystko wojsko swe i wyciągnął, a oblegał Samarię. 25 I był głód wielki w Samarii; i tak długo była w oblężeniu, że sprzedawano oślą głowę za osiemdziesiąt srebrników, a czwartą część miary gnoju gołębiego za pięć srebrników. 26 A gdy król izraelski szedł po murze, zawołała nań jedna niewiasta mówiąc: „Ratuj mię, panie mój królu!” 27 A on rzekł: „Nie ratuje cię Pan, skąd ciebie ratować mogę? z gumna albo z prasy?” I rzekł do niej król: „Czegóż chcesz ?” 28 Ona odpowiedziała: „Ta niewiasta mówiła mi: Daj syna twego, żebyśmy go zjadły dzisiaj, a syna mego zjemy jutro. 29 A tak uwarzyłyśmy syna mego i zjadłyśmy. I rzekłam jej nazajutrz: Daj syna twego, żebyśmy go zjadły. A ona skryła syna swego. 30 Gdy to król usłyszał, rozdarł szaty swoje i szedł po murze; i widział wszystek lud włosiennicę, którą odziany był na ciele od spodu. 31 I rzekł król: „To niech mi Bóg uczyni i to niech przyczyni, jeśli się ostoi głowa Elizeusza, syna Safata, dzisiaj na nim !” 32 - A Elizeusz siedział w domu swym i starcy siedzieli z nim! Posłał tedy przed sobą męża; a pierwej, nim ów poseł przyszedł, rzekł do starców: „A wiecie, że ten syn mężobójcy posłał, aby ucięto głowę moją? A tak patrzcie, gdy przyjdzie posłaniec, zamknijcie drzwi i nie dajcie mu wejść, bo oto odgłos nóg pana jego jest za nim.” 33 A gdy jeszcze mówił do nich, ukazał się posłaniec, który szedł do niego, i rzekł: „Oto tak wielkie zło jest od Pana, czegóż mam więcej czekać od Pana ?” 7 1 A Elizeusz rzekł: „Słuchajcie słowa Pańskiego: To mówi Pan: O tym czasie jutro będzie korzec białej mąki za jeden stater, a dwa korce jęczmienia za jeden stater w bramie Samarii.” 2 Jeden z książąt, na którego ręce król się wspierał, odpowiadając człowiekowi Bożemu rzekł: „Chociażby Pan porobił upusty w niebie, czy będzie mogło być to, co powiadasz ?” On rzekł: „Ujrzysz oczyma twymi, ale z tego jeść nie będziesz.” 3 Byli tedy czterej mężowie trędowaci u wejścia do bramy, którzy rzekli jeden do drugiego: „Na cóż tu mamy być, aż pomrzemy? 4 Czy zechcemy wejść do miasta, głodem umrzemy, czy też tu zostaniemy, musimy umrzeć. Pójdźcież tedy, a zbiegnijmy do obozu syryjslciego. Jeśli nam sfolgują, będziemy żywi, a jeśli będą chcieli zabić, przecież i tak pomrzemy.” 5 Wstali tedy w wieczór, aby iść do wojska syryjskiego. A gdy przyszli na kraj obozu syryjskiego, nikogo tam nie znaleźli. 6 Albowiem Pan dał słyszeć w obozie syryjskim grzmot wozów i koni, i wojska wielkiego; i rzekli jeden,do drugiego: „Oto król izraelski najął za pieniądze przeciwko nam królów hetejskich i egipskich, i przyszli na nas. 7 Wstali tedy i uciekli nocą, i zostawili namioty swe i konie i osły w obozie, i uciekli, chcąc tylko dusze swe zachować. 8 Gdy tedy przyszli owi trędowaci na kraj obozu, weszli do jednego namiotu i jedli i pili, i nabrali stamtąd srebra, złota i szat, i poszli, i skryli. I znowu wrócili się do drugiego namiotu, i z niego także nabrawszy skryli. 9 I rzekli jeden do drugiego: „Niedobrze czynimy, dzień to bowiem dobrej nowiny jest. Jeśli zamilczymy, a nie będziemy chcieli oznajmić aż do rana, będziemy winni grzechu. Pójdźcie, idźmy a powiedzmy na dworze królewskim.” 10 A gdy przyszli do bramy miejskiej, powiedzieli im mówiąc: „Poszliśmy do obozu syryjskiego, a żadnegośmy tam człowieka nie znaleźli, jeno konie i osły przywiązane, i namioty rozbite.” 11 Poszli tedy wrotni i oznajmili w pałacu króla wewnątrz. 12 A on wstał w nocy i rzekł do służebników swoich: „Powiadam wam, co nam uczynili Syryjczycy: wiedzą, że głód cierpimy, i przeto wyszli z obozu i pokryli się w polu mówiąc: Gdy wynijdą z miasta pojmamy ich żywo, a wtedy będziemy mogli wejść do miasta.” 13 I odpowiedział jeden ze służebników jego: „Weźmiemy pięć koni, które w mieście zostały (bo te tylko są we wszystkim zgromadzeniu izraelskim, inne bowiem wszystkie są zjedzone), a posławszy będziemy mogli się wywiedzieć.” 14 Przywiedziono tedy dwa konie, i posłał król do obozu syryjskiego mówiąc: „Idźcie i zobaczcie.” 15 A oni jechali za nimi aż do Jordanu, a oto wszystka droga pełna była szat i sprzętów, które w zamieszaniu porzucili Syryjezycy. I wróciwszy się posłowie powiedzieli królowi. 16 wyszedłszy lud obrabował obóz syryjski, i stał się korzec białej mąki po jednym staterze, a dwa korce jęczmienia po staterze jednym, według słowa Pańskiego. 17 A owego księcia, na którego ręce się wspierał, postawił król u bramy, a gmin podeptał go u wejścia do bramy, i umarł, wedle tego, jak był powiedział mąż Boży, gdy król przyszedł do niego. I stało się według słowa męża Bożego, które rzekł królowi, kiedy mówił: „Dwa korce jęczmienia bgdą za jeden stater, a korzec białej mąki za jeden stater, o tymże czasie jutro w bramie Samarii”, 19 gdy ów książę odpowiedział mężowi Bożemu, i rzekł: „Chociażby Pan uczynił upusty w niebie, czy może się stać, co powiadasz ?” I rzekł mu: „Ujrzysz oczyma twymi, ale z tego jeść nie będziesz.” 20 Spotkało go tedy, jak było przepowiedziane, i podeptał go lud w bramie, i umarł. 11. ZE WZGLĘDU NA ELIZEUSZA KRÓL PRZYWRACA DOBRA SUNAMITCE (7,1-6). 8 1 A Elizeusz rzekł do owej niewiasty, której był syna ożywił, mówiąc: „Wstań, a idź ty i dom twój,i szukaj gościny gdziekolwiek znajdziesz, bo Pan przywołał głód, i przyjdzie na ziemię przez siedem lat.” 2 Ona wstała i uczyniła według słowa człowieka Bożego, a poszedłszy z domem swym, była gościem w ziemi filistyńskiej przez wiele dni. 3 A gdy przeszło siedem lat, wróciła się niewiasta z ziemi filistyńskiej, i wyszła, aby prosić króla o dom swój i o role swoje. 4 A król rozmawiał z Giezym, sługą męża Bożego, mówiąc: „Opowiadaj mi wszystkie wielkie czyny, których dokonał Elizeusz.” 5 A gdy on opowiadał królowi, jak wskrzesił umarłego, ukazała się niewiasta, której był syna ożywił, wołając do króla o dom swój i o role swoje. I rzekł Giezy: „Panie mój królu, ta to jest niewiasta, i to jest syn jej, którego wskrzesił Elizeusz.” 6 I spytał król niewiasty, która mu opowiedziała. I dał jej król rzezańca jednego mówiąc: „Przywróć jej wszystko, co jej jest, i wszystkie dochody z ról od dnia, którego opuściła ziemię, aż dotąd.” 12. ELIZEUSZ PRZEPOWIADA HAZAELOWI PANOWANIE NAD SYRIĄ (8,7-15). Elizeusz w Damaszku; Benadad posyła doń Hazaela, by go się poradził w sprawie jego choroby (7-9). Elizeusz przepowiada Hazaelowi, że zostanie królem syryjskim (1014). Hazael zabija Benadada (15). 7 Przyszedł też Elizeusz do Damaszku, a Benadad, król syryjski, chorował. I powiedziano mu mówiąc: „Przyszedł tu mąż Boży. 8 I rzekł król do Hazaela: „Weźmij z sobą dary i idź naprzeciw męża Bożego, a poradź się Pana przezeń mówiąc: Czy będę mógł wyjść z tej niemocy mojej?” 9 A tak poszedł Hazael naprzeciw niego, mając z sobą dary i wszelkie dobra Damaszku, brzemiona czterdziestu wielbłądów. I stanąwszy przed nim rzekł: „Syn twój Benadad, król syryjski, posłał mię do ciebie mówiąc: Czy będę mógł ozdrowieć z tej niemocy mojej ?” 10 I rzekł mu Elizeusz: „Idź, powiedz mu: Będziesz zdrów; lecz mi Pan pokazał, że śmiercią umrze.” 11 I stał z nim, i strwożył się aż do zapłonienia twarzy, i płakał mąż Boży. 12 Rzekł mu Hazael: „Czemu pan mój płacze ?” A on rzekł: „Ponieważ wiem, co za zło wyrządzisz synom Izraelowym. Miasta ich obronne ogniem spalisz, młodzieńców ich mieczem pomordujesz, dzieci ich porozbijasz, a brzemienne porozcinasz.” 13 I rzekł Hazael: „A cóżem ja, sługa twój, pies, żebym miał uczynić rzecz tak wielką ?” I rzekł Elizeusz: „Ukazał mi Pan, że ty będziesz królem syryjskim.” 14 A on odszedłszy od Elizeusza przyszedł do pana swego, który rzekł do niego: „Co ci powiedział Elizeusz ?” A on odpowiedział: „Powiedział mi, że przyjdziesz do zdrowia.” 15 A gdy przyszedł dzień drugi, wziął kołdrę i nalał wody, i rozciągnął na obliczu jego, a gdy umarł, królem został Hazael zamiast niego. 13. JORAMt KRÓLEM W JUDZIE (8,16-24). 16 Roku piątego Jorama, syna Achaba, króla izraelskiego, i Jozafata, króla judzkiego, został królem Joram, syn jozafata, króla judzkiego. 17 Trzydzieści dwa lata mu było, gdy począł królować, a osiem lat królował w Jeruzalem. 18 I chodził drogami królów izraelskich, jak chodził dom Achabów; córka bowiem Achaba była żoną jego, i czynił zło przed oczyma Pańskimi. 19 A Pan nie chciał wytracić Judy dla Dawida, sługi swego, jak mu był przyrzekł, aby mu dać świecę i synom jego po wszystkie dni. 20 Za czasów jego odstąpił Edom, aby nie być pod Judą, i ustanowił sobie króla. 21 I przyciągnął Joram do Seiru i wszystkie wozy z nim; i wstał w nocy, i poraził Edomitów, którzy go byli otoczyli, i dowódców wozów, a lud uciekł do przybytków swoich. 22 Odstąpił tedy Edom, żeby nie być pod Judą, aż do dnia dzisiejszego. Odstąpiła wtedy i Lobna owego czasu. 23 A reszta czynów Jorama i wszystko, co zdziałał, czy to nie jest opisane w księdze czynów dni królów judzkich? 24 I zasnął Joram z ojcami swymi, i pogrzebany został z nimi w mieście Dawidowym, i królem został Ochozjasz, syn jego, zamiast niego. OCHOZJASZ KRCÓLEM W JUDZIE (8,25-29). 25 Roku dwunastego Jorama, syna Achaba, króla izraelskiego, został królem Ochozjasz, syn Jorama, króla judzkiego. 26 Dwadzieścia dwa lata było Ochozjaszowi, gdy począł królować a rok jeden królował w Jeruzalem; imię matki jego Atalia, córka Amriego, króla izraelskiego. 27 I chodził drogami domu Achabowego, i czynił zło przed Panem jak dom Achaba, bo był zięciem domu Achabowego. 28 Wyciągnął też z Joramem, synem Achaba, na wojnę przeciw Hazaelowi, królowi syryjskiemu do Ramot Galaad, i zranili Syryjczycy Jorama. 29 I wrócił się, żeby go leczono, do Jezrahelu, bo go zranili Syryjczycy w Ramot, gdy walczył przeciw Hazaelowi, królowi syryjskiemu. A Ochozjasz, syn Jorama, król judzki, pojechał odwiedzić syna Achaba w Jezrahelu, bo tam chorował. 15. JEHU POMAZANY NA KRÓLA IZRAELSKIEGC1 (9,1-13). Elizeusz wysyła jednego z synów prorockich, by namaścił Jehu (1-3). Wysłaniec namaszcza Jehu w skrytości (4-6) i zapowiada mu, że wygładzi dom Achaba (7-10). Jehu ogłoszony królem (11-I3). 9 1 A Elizeusz prorok zawołał jednego z synów prorockich, i rzekł mu: „Przepasz biodra twoje i weźmij tę bańkę oliwy w rękę twą, a idź do Ramot Galaad. 2 A gdy tam przyjdziesz, ujrzysz Jehu, syna Jozafata, syna Namsego; a wszedłszy każesz mu wstać spośród braci jego i wpro wadzisz do wnętrznej komory. 3 A trzymając bańkę oliwy wylejesz na głowę jego i rzeczesz: To mówi Pan: Na maściłem cię królem nad Izraelem. I otworzysz drzwi i uciekniesz, i nie zatrzymasz się tam.” 4 A tak poszedł młodzieniec, pacholę proroka, do Ramot Galaad. 5 I wszedł tam, a oto wodzowie wojska siedzieli, i rzekł: „Mam słowo do ciebie wodzu ! „ I rzekł Jehu: „Do kogo z nas wszystkich?” A on rzekł: „Do ciebie, wodzu !” 6 I wstał, i wszedł do komory, a on wylał oliwę na głowę jego i rzekł: „To·mówi Pan, Bóg Izraelów: Namaściłem cię królem nad ludem Pańskim, Izraelem. 7 I wytracisz dom Achaba, pana twego, i pomszczę się krwi sług moich proroków i krwi wszystkich sług Pańskich z ręki Jezabeli. 8 I wytracę wszystek dom Achabów, i zabiję z Achaba każdego męż czyznę i zamkniętego i ostatecznego w Izraelu. 9 I uczynię dom Achabów jak dom Baasy, syna Achiasa. 10 Jezabelę też zjedzą psy na polu Jezrahelskim, a nie będzie, kto by ją pogrzebał.” 11 I otworzył drzwi, i uciekł. A Jehu wyszedł do sług pana swego, którzy mu rzekli: „Czy jest dobrze wszystko? Po cóż przyszedł ten szaleniec do ciebie?” OI1 im rzekł: „Wiecie co to za człowiek i co mówił.” 12 A oni odpowiedzieli: „Fałsz-ci to, ale raczej nam powiedz.” On im rzekł: „To a to mi powiedział i rzeki: To mówi Pan: Na maściłem cię królem nad Izraelem” 13 Pospieszyli się tedy, a wziąwszy każdy płaszez swój położyli pod nogi jego na podobieństwo majestatu, i zatrąbili w trąbę, i mówili: „Królem jest Jehu !” 16. ZABICIE JORAMtA, KRÓLA IZRAELSKIEGO, OCHOZJASZA, KRÓLA JUDZKIEGO, I JEZABEI.I (9,14-37). Jehu wyrusza do Jezrahelu (14-6). Joram, powiadomiony przez straż, wysyła dwu posłów naprzeciw Jehu (l7-20), po czym jedzie sam wraz z Ochozjaszem (21). Jehu go zabija (22-26). Ochozjasz ucieka i również ginie (27-29). Jezabel zabita w Jezrahelu (30-37). 14 Jehu tedy, syn Jozafata, syna Namsego, uknuł spisek przeciw Joramowi; a Joram obległ był Ramot Galaad, sam i wszystek Izrael, przeciw Hazaelowi, królowi syryjskiemu, 15 i wrócił się, aby się leczyć w Jezrahelu z ran, bo go byli zranili Syryjczycy, gdy walczył przeciw Hazaelowi, królowi syryjskiemu. I rzekł Jehu: „Jeśli się wam podoba, niechaj żaden zbieg nie wychodzi z miasta, żeby nie poszedł i nie oznajmił w Jezrahelu.” 16 I wsiadł, i pojechał do Jezrahelu, bo tam chorował Joram, a Ochozjasz, król judzki, przyjechał był nawiedzić Jorama. 17 Stróż tedy, który stał na wieży jezrahelskiej, ujrzał oddział Jehu przejeżdżającego i rzekł: „Widzę ja oddział.” I rzekł Joram: „Weźmij wóz i poślij naprzeciw nich, a niech spyta ten, który jedzie: Czy dobrze jest wszystko ? 18 „ A tak pojechał, ten który wsiadł na wóz, naprzeciw, niego i rzekł: „To mówi król: Czy spokojne jest wszystko?” I rzekł Jehu: „Co tobie i pokojowi? Mijaj, a jedź za mną !” Powiedział też stróż mówiąc: „Przyjechał poseł do nich, a nie wra ca się.” 19 Posłał też drugi wóz z końmi, i przyjechał do nich i rzekł: „To mówi król: Czy jest pokój ?” I rzekł Jehu: „Co tobie i pokojowi? Miń, a jedź za mną !” 20 I powiedział stróż mówiąc: „Przyjechał aż do nich, a nie wraca się; a jazda jest jakoby jazda Jehu, syna Namsego, bo szalenie jedzie.” 21 I rzekł Joram: „Zaprzęgaj wóz !” I zaprzęgli wóz jego, i wyjechał Joram, król izraelski, i Ochozjasz, król judzki, każdy na swym wozie, i wyjechali naprzeciwko Jehu, i spotkali go na polu Nabota Jezrahelczyka. 22 A gdy ujrzał Joram Jehu, rzekł: „Jest pokój, Jehu?” A on odpowiedział: „Co za pokój? Jeszcze cudzołóstwa Jezabeli, matki twojej, i czary jej mnogie trwają.” 23 I zawrócił Joram rękę swą, i uciekając rzekł do Ochozjasza: „Zdrada, Ochozjaszu !” 24 A Jehu naciągnął łuk ręką i postrzelił Jorama między łopatki, i wyszła strzała przez serce jego i upadł zaraz na wozie swoim. 25 I rzekł Jehu do Badachera wodza: „Weź i porzuć go na roli Nabota Jezrahelczyka, bo pamiętam, że kiedy ja i ty, siedząc na wozie, jechaliśmy za Achabem, ojcem tego, Pan to brzemig podniósł nań mówiąc: 26 Za krew Nabota i za krew synów jego, którą widziałem wczoraj, mówi Pan, oddam tobie na tej roli, mówi Pan ! A tak teraz weźmij i porzuć go na roli według słowa Pańskiego.” 27 A Ochozjasz, król judzki, widząc to uciekał drogą do domu ogrodowego; i gonił go Jehu, i rzekł: „I tego też zabijcie na wozie jego!” I zranili go na wstępowaniu do Gawer, które jest koło Jeblaam, a on uciekł do Magedda i tam umarł. 28 A słudzy jego włożyli go na wóz jego i zawieźli do Jeruzalem, i pogrzebali go w grobie z ojcami jego w mieście Dawidowym. 29 Roku jedenastego Jorama, syna Achaba, został Ochozjasz królem nad Judą. 30 I przyjechał Jehu do Jezrahelu. A Jezabel usłyszawszy o wjeździe jego pomalowała oczy swe barwikiem i przyozdobiła głowę swoją, i spojrzała oknem na Jehu, 31 wjeżdżającego w bramę, i rzekła: „I możeż być pokój Zambriemu, letóry zabił pana swego?” 32 I podniósł Jehu twarz swoją ku oknu, i rzekł: „Kto ona jest?” wychylili się do niego dwaj albo trzej rzezańcy. 33 on im rzekł: „Zrzućcie ją na dół!” I zrzucili ją, i pokropiła się ściana krwią, a kopyta końskie podeptały ją. 34 A gdy wszedł, żeby jeść i pić, rzekł: „Idźcie, a oglądajcie przeklętą ową i pogrzebcie ją, bo jest córką królewską.” 35 A gdy poszli,aby ją pogrzebać, nie znaleźli jeno czaszkę i nogi, i końce rąk. 36 A wróciwszy się powiedzieli mu. I rzekł Jehu: „Słowo Pana jest, które mówił przez sługę swego, Eliasza Tesbitę, mówiąc: Na roli Jezrahelskiej zjedzą psy ciało Jezabeli i będzie 37 ciało Jezabeli jak gnój na ziemi na roli Jezrahelu, tak iż będą mówić mimo idący: Taż-to jest owa Jezabel?” III. Eliseusz i dynastia Jehu. (l0,1- l3,25) WYTRACENIE DWU RODZIN KRÓLEWSKICH (l0,1-17). Starsi miasta Samarii poddają się nowemu królowi (1-5); Jellu każe im zabić siedemdziesięcul synów Achaba (6-1o); zabija tych, co jeszcze pozostali z domu Achaba (11); spotkanych w drodze do Samarii braci Ochozjasza każe również stracić (12-14). Jonadab, syn Rechaba ( 15-16). Dalsze egzekucje w Samarii(I7). 10 1 A Achab miał siedemdziesięciu synów w Samarii. Napisał tedy Jehu listy i posłał do Samarii do przełożonych miejskich i do starszych, i do tych, którzy wychowywali synów Achabowych, w te słowa: 2 ’’Skoro otrzymacie te listy, wy, którzy macie synów pana waszego i wozy, i konie, i miasta mocne, i oręże, 3 obierzcie najlepszego, i tego, który się wam spodoba, z synów pana waszego, i tego posadźcie na stolicy ojca jego, a bijcie się o dom pana waszego.” 4 Ulękli się oni bardzo i rzekli: „Oto dwaj królowie nie mogli ostać się przed nim, a jakże my sprzeciwić się będziemy mogli?” 5 Posłali tedy przełożeni domu i urzędnicy miasta, i starsi, i wychowawcy do Jehu mówiąc: „Jesteśmy służebnicy twoi, cokolwiek rozkażesz, uczynimy i nie ustanowi my nad sobą króla; cokolwiek ci się podoba, uczyń.” 6 I napisał im list po wtóre mówiąc: „Jeśliście moi i mnieście posłuszni, weźcie głowy synów pana waszego i przyjedźcie do mnie jutro tejże godziny do Jezrahelu!” A synów królewskich, siedemdziesięciu mężów, chowano u przedniejszych miasta. 7 A gdy przyszły listy do nich, wzięli synów królewskich i zabili siedemdziesięciu mężów, i włożyli głowy ich w kosze, i posłali do niego do Jezrahelu. 8 I przyszedł poseł, i oznajmił mu mówiąc: „ Przyniesiono głowy synów królewskich.” On odpowiedział: „Złóżcie je na dwie kupy u wejścia do bramy aż do rana.” 9 A gdy rozedniało, wyszedł i stojąc rzekł do wszystkiego ludu: ,,Sprawiedliwiście. Jeślim się ja sprzysiągł na pana mego i zabiłem go, któż tych wszystkich pobił ?” 10 Obaczcież tedy teraz, iż nie upadło na ziemię żadne ze słów Pańskich, które mówił Pan na dom Achaba, i uczynił Pan, co mówił przez usta sługi swego Elia sza.” 11 Pobił tedy Jehu wszystkich, którzy byli zostali z domu Achabowego w Jezrahelu, i wszystkich panów jego, i znajomych, i kapłanów, tak, że i szczątku po nim nie zostało. 12 I wstawszy przyjechał do Samarii. A gdy przyszedł do domu pasterskiego na drodze, 13 znalazł braci Ochozjasza, króla judzkiego, i rzekł do nich: „Coście wy zacz?” Oni odpowiedzieli: „Jesteśmy braćmi Ochozjasza, a przyszliśmy pozdrowić synów króla i synów królowej.” 14 Rzekł: „Pojmajcie ich żywych!” A gdy ich pojmali żywych, pościnali ich u studni koło domu, czterdziestu i dwu mężów, i nie zostawił z nich żadnego 15- A od jechawszy stamtąd spotkał Jonadaba, syna Rechaba, idącego naprzeciw niego, i błogosławił mu, i rzekł do niego: „Czy jest serce twoje proste, jak serce moje z sercem twoim?” I rzekł Jonadab: „Jest.” „Jeśli, rzeczc, jest, daj rękę twoją!” I dał mu rękę swoją. A on go wziął na wóz do siebie. 16 I rzekł do niego: „Jedź ze mną, a oglądaj żarliwość moją o Pana.” A wziąwszy go na swój wóz, wiózł do Samarii. 17 I pobił wszystkich, którzy byli zostali z Achaba w Samarii, aż do jednego, według słowa, które Pan mówił przez Eliasza. 2. WYTĘPIENIE KULTU BAALA (10, 18-27). Zwołanie wszystkich sług Baala do jego świątyni na wielką uroczystość (18-23). Mord i zburzenie świątyni (24-27). 18 Zgromadził tedy Jehu wszystek ludi rzekł do nich: „Achab chwalił Baala mało, ale ja będę go więcej chwalił. 19 Teraz tedy wszystkich proroków Baala i wszystkich sług jego, i wszystkich kapłanów jego wezwijcie do mnie, niech żadnego nie będzie, który by nie przyszedł, bo mam wielką ofiarę dla Baala. Kogokolwiek nie będzie dostawało, nie będzie żyw.”A czynił to Jehu zdradliwie, aby wytracić chwalców Baala. 20 I rzekł: „Poświęćcie dzień uroczysty Baalowi!” 21 I wezwał, i posłał do wszystkich granic izraelskich, i przyszli wszyscy słudzy Baala, nie został ani jeden, który by nie przyszedł. I weszli do zboru Baala, i napełnił się dom Baala od końca aż do końca. 22 I rzekł tym, którzy byli nad szatami: „Przynieście szaty wszystkim sługom Baala!” I przynieśli im szaty. 23 I wszedłszy Jehu i Jonadab, syn Rechaba, do zboru Baalowego, rzekł chwalcom Baala: „Przepatrzcie i obaczcie, by tu snać nie był kto z wami ze sług Pańskich, ale żeby byli sami tylko słudzy Baala.” 24 A tak weszli, aby czynić ofiary i całopalenia. A Jehu przygotował sobie przed zborem osiemdziesięciu mężów i rzekł im: „Ktokolwiek ucieknie z tych ludzi, których ja przywiodę w ręce wasze, dusza jego będzie za duszę owego!” 25 I stało się, gdy się skończyło całopalenie, rozkazał Jehu żołnierzom i dowódcom swoim: „Wnijdźcie i wybijcie ich, a niech żaden nie ujdzie!” I wybili ich żołnierze i dowódcy ostrzem miecza, i wyrzucili. I poszli do miasta zboru Baala 26 i wynieśli bałwana ze zboru Baala, i spalili i skruszyli go. 27 Zbór też Baala zburzyli i uczynili z niego ustępy aż do dnia dzisiejszego. 3. PANOWANIE JEHU (10,28-36). Jehu zatrzymuje kult złotych cielców (28-31). Pierwsze umniejszenie królestwa izraelskiego przezHazaela (32-33). Śmierć Jehu (34-36). 28 Wygładził tedy Jehu Baala z Izraela. 29 Wszakże od grzechów Jeroboama, syna Nabata, który o grzech przyprawił Izraela, nie odstąpił, i nie opuścił ciełców złotych, które były w Betel i w Dan. 30 I rzekł Pan do Jehu: „Ponieważeś pilnie czynił, co było prawe i podobało się w oczach moich, i wszystko, co było w sercu moim, uczyniłeś przeciwko domowi Achaba, synowie twoi aż do czwartego pokolenia będą siedzieć na stołicy izraelskiej.” 31 Lecz Jehu nie zważał, żeby chodzić w zakonie Pana, Boga izraelowego, ze wszystkiego serca swego, bo nie odstąpił od grzechów Jeroboama, który ku grzechowi przywiódł Izraela. 32 W owe dni począł Pan obrzydzać sobie Izraela, i poraził ich Hazael we wszystkich granicach izraelskich, 33 od Jordalnu na wschodniej stronie, wszystką ziemię Galaad, i Gada, i Rubena, i Manassesa, od Aroeru, który jest nad potokiem Arnon, Galaad i Basan. 34 A reszta czynów Jehu i wszystko, co zdziałał, i męstwo jego, czy to nie jest opisane w księdze czynów dni Królów izraelskich? 35 I zasnął Jehu z ojcami swymi, i pogrzebali go w Samarii, i królował Joachaz, syn jego, zamiast niego. 36 A dni, których królował Jehu nad Izraclem w Samarii, jest dwadzieścia osiem lat. 4. ATALIA KRÓLUJE NAD JUDĄ (II,1-21). Atalia przez mord dochodzi do władzy, ocalenie Joasa (l-3). Kapłan Jojada robi przygotowania do wprowadzenia Joasa na tron (4-8). Namaszczenie Joasa na króla (9-12). Zabicie Atalii (I3-16). Odnowienie przymierza, usunięcie kultu Baala (17-I8a). Joas wprowadzony do pałacu (18b-21). 11 1 Atalia tedy, matka Ochozjasza, ujrzawszy, że syn jej umarł, powstała i wybiła wszystko potomstwo królewskie. 2 A wziąwszy Josaba, córka króla Jorama, siostra Ochozjasza, Joasa, syna Ochozjaszowego, ukradła go spośród synów królewskich, których zabijano, i mamkę jego z łożnicy, i skryła go od oblicza Atalii, żeby go nie zabito. 3 I był przy niej sześć lat potajemnie w domu pańskim; lecz Atalia królowała nad ziemią. 4 A siódmego roku posłał Jojada, i zabrawszy rotmistrzów i żołnierzy, wprowadził do siebie do kościoła Pańskiego i uczynił z nimi przymierze, a zaprzysiągłszy ich w domu Pańskim, ukazał im syna królewskiego i przykazał im mówiąc: 5 „To jest, co macie uczynić: 6 Trzecia część spośród was niechaj wejdzie w sabat i niech trzyma straż domu królew skiego. A trzecia część niech będzie u bramy Sur, a trzecia część u bramy, która jest za mieszkaniem tarczników, i będziecie stali na straży domu Messa. 7 A dwie części z was, wszyscy wychodzący w sabat, niechaj stoją na straży domu Pańskiego około króla. 8 I obstąpcie go, mając broń w rękach waszych, a kto by wszedł do zagrodzenia kościelnego, niech zabity będzie; i będziecie przy królu wehodzącym i wychodzącym.” 9 I uczynili rotmistrzowie wedle wszystkiego, co im rozkazał kapłan Jojada; i wziąwszy każdy mężów swych którzy wchodzili w sabat, z tymi, którzy n1ieli odejść w sabat, przyszli do Jojady kapłana, 10 który im dał oszczepy i oręże króla Dawida, które były w domu Pańskim. 11 I stanęli mając każdy broń w ręce swej, po prawej stronie kościoła, aż do lewej strony ołtarza i kościoła, około króla. 12 I wywiódł syna królewskiego, i włożył nań koronę, i świadectwo, i uczynili go królem i namaścili, a klaskając rękoma mówili: „Niech żyje król!” 13 - A Atalia usłyszała głos ludu biegnącego, i wszedłszy w tłum do kościoła Pańskiego ujrzała króla, 14 stojącego na majestacie według zwyczaju, i śpiewaków i trąby koło niego, i wszystek lud ziemi weselący się i trąbiący w trąby, i rozdarła odzienie swe, i zawołała: „Sprzysiężenie, sprzysiężenie !” 15 I rozkazał Jojada rotmistrzom, którzy byli nad wojskiem, i rzekł im: „Wywiedźcie ją z zagrodzenia kościoła, a ktokolwiek pójdzie za nią, niech mieczem zabity będzie!” Bo rzekł był kapłan: „Niech nie będzie zabita w kościele Pańskim.” 16 I włożyli na nią ręce, i wypchnęli drogą, gdzie konie chodzą, koło pałacu, i tam ją zabito. 17 Uczynił tedy Jojada przymierze między Panem, a między królem i między ludem, aby był ludem Pańskim, i między królem a ludem. 18 I wszedł wszystek lud ziemi do zboru Baala, i zniszczyli ołtarze jego, i posągi duże pokruszyli, Matana też, kapłana Baala, zabili przed ołtarzem. I postawił ka płan straż w domu Pańskim. 19 I wziął rotmistrzów i poczty Ceretów i Feletów, i wszystek lud ziemi, i wyprowadzili króla z domu Pańskiego, i przyszli drogą bramy tarczników do pałacu, i siadł na tronie królewskim. 20 I weselił się wszystek lud ziemi, i miasto się uspokoiło, a Atalia zabita została mieczem w domu królewskim. 21 A siedem lat było Joasowi, gdy począł królować. 5. KRÓLOWANIE JOASA NAD JUDĄ (12,1-21). Długość panowania (1). Stosunek do religii(2-3). Składki pieniężne świątyni przeznacza Joas na jej odnowienie (4-15); dochody kapłanów (16). Hazaelowi, zagrażającemu Jerozolimie, okupuje się ze skarbca świątyni i królewskiego (17-18). Spisek przeciw Joasowi i jego śmierć (19-21). 12 1 Roku siódmego Jehu począł królować Joas i czterdzieści lat królował w Jeruzalem; imię matki 2 jego Sebia z Bersabee. 2 I czynił Joas co prawe jest przed Panem, po wszystkie dni, przez które go uczył Jojada kapłan. 3 Wszakże wyżyn nie usunął, bo jeszcze lud ofiarował i zapalał na wyżynach kadzidło. 4 I rzekł Joas do kapłanów: „Wszystkie pieniądze, które jako poświęcone wnoszone będą do kościoła Pańskiego od przychodzących, i te, które ofiarują na okup duszy i te które dobrowolnie i wolą serca swego wnoszą do kościoła Pańskiego, 5 niechaj je biorą kapłani według porządku swego i niech poprawiają budowanie kościelne, jeśli ujrzą, że co poprawić potrzeba.” 6 Aż do dwudziestego tedy trzeciego roku króla Joasa nie poprawiali kapłani budowania kościelnego. 7 I wezwał krół Joas Jojadę, wielkiego kapłana, i kapłanów mówiąc im: „Czemu nie poprawiacie budowania kościelnego? Nie bierzcież tedy więcej pieniędzy według porządku waszego, ale je na poprawę kościoła oddajcie.” 8 I zakazano kapłanom brać dalej pieniądze od ludu i poprawiać budowanie domu. 9 I wziął Jojada, najwyższy kapłan, skarbną skrzynię jedną i uczynił na wierzchu otwór i postawił ją przy ołtarzu po prawej stronie wchodzących do domu Pańskiego, i kładli w nią kapłani, którzy strzegli drzwi, wszystkie pieniądze, które przynoszono do kościoła Pańskiego. 10 A gdy widzieli, że zbyt dużo jest pieniędzy w skrzyni, przychodził pisarz królewski, i najwyższy kapłan, i wysypywali, i liczyli pieniądze, które się znajdowały w domu Pańskim, 11 i dawali je pod liczbą i pod wagą w rękę tych, którzy byli przełożonymi nad murarzami domu Pańskiego, a ci wydawali je na cieśli i murarzy, pracujących w domu Pańskim 12 i poprawiających budowę, którzy kamienie łamali, i na kupno drzewa i kamieni, które łamano, tak żeby dokonać poprawy domu Pańskiego we wszyst kim, co nakładu potrzebowało dla wzmocnienia domu. 13 Wszakże nie sprawiano z tych pieniędzy haczyń do wody dla kościoła Pańskiego i widełek, i kadzielnic, i trąb, i wszelkiego naczynia złotego i srebrnego, z pieniędzy, które wnoszono do kościoła Pańskiego; 14 tym bowiem, którzy robili, dawano je, aby poprawiany był kościół Pański 15 I nie odbierano sprawy od tych ludzi, którzy brali pieniądze, aby je rzemieślnikom rozdawali, ale na wiarę nimi szafowali. 16 Lecz pieniędzy za występek i pienigdzy za grzechy nie wnoszono do kościoła Pańskiego, bo były kapłańskie. 17 Przyciągnął tedy Hazael, król syryjski, i dobywał Get i wziął go; i obrócił twarz swą, aby ciągnąć do Jeruzalem. 18 Przeto wziął Joas, król judzki, wszystkie rzeczy poświęcone, które byli poświęcili Jozafat i Joram, i Ochozjasz, ojcowie jego, królowie judzcy, i którc był sam ofiarował, i wszystko srebro, które się znaleźć mogło w skarbach kościoła Pańskie go i w pałacu królewskim, i posłał Hazaelowi, królowi syryjskiemu, i odciągnął od Jeruzalem. 19 A reszta czynów Joasa i wszystko, co zdziałał, czy to nie jest opisane w księdze czynów dni królów judzkich? 20 I powstali słudzy jego, i sprzysięgli się między sobą, i zabili Joasa w domu Mello na zstępowaniu do Sella. 21 Albowiem Josachar, syn Semata, i Josabad, syn Somera, słudzy jego,zabili go, i umarł; i pogrzebali go z ojcami jego w mieście Dawidowym, i królował Amazjasz, syn jego, zamiast niego. 6. JOACHAZ KRÓLUJE NAD IZRAELEM (I3,1-9). Długość panowania (1); król grzeszy przeciw Jahwie (2). Wojna ze Syryjczykami (37). Śmierć Joachaza (8-9). 13 1 Roku dwudziestego trzeciego Joasa, syna Ochozjasza, króla judzkiego, począł królować Joachaz, syn Jehu, nad Izraelem w Samarii przez siedemnaście lat. 2 I czynił zło przed Panem i naśladował grzechy Jeroboama, syna Nabata, który do grzechu przywiódł Izraela, i nie odstąpił od nich. 3 I rozgniewała się zapalczywość Pańska na Izraela, i dał ich w ręce Hazaela, króla syryjskiego, i w ręce Benadada, syna Hazaelowego po wszystkie dni. 4 A Joachaz modlił się do oblicza Pańskiego i wysłuchał go Pan; bo widział uciśnienie Izraela, że ich starł król syryjski. 5 I dał Pan Izraelowi zbawiciela, i wybawiony został z ręki króla syryjskiego; i mieszkali synowie izraelscy w przybytkach swoich jak wczoraj i dziś trzeci dzień. 6 Wszakże nie od stąpili od grzechów domu Jeroboamowego, który przyprawił o grzech Izraela, ale w nich chodzili; bo i gaj pozostał w Samarii. 7 I nie zostało Joachazowi z ludu, jeno pięćdziesięciu jezdnych i dziesięć wozów, i dziesięć tysięcy pieszych, bo ich był wytracił król syryjski i obrócił jak proch w młócce na boisku. 8 A reszta czynów Joachaza i wszystko, co zdziałał, i męstwo jego, czy to nie jest opisane w księdze czynów dni królów izraelskich? 9 I zasnął Joachaz z ojcami swymi, i pogrzebali go w Samarii, a królem został Joas, syn jego, zamiast niego. 7. JOAS KRÓLEM NAD IZRAELEM;ŚMIERĆ ELIZEUSZA (13,10-25). Pogląd ogólny na panowanie Joasa (10-13). Elizeusz przepowiada Joasowi trzykrotne zwycięstwo nad Syryjczykami (14-19). Śmierć Elizeusza; w jego grobie umarły zmartwychwstaje (20-21). Benadad, trzykrotnie zwyciężony przez Joasa, zwraca zabrane miasta (22-25). 10 Roku trzydziestego siódmego Joasa, króla judzkiego, począł królować Joas, syn Joachaza, nad Izraelem w Samarii przez szesnaście lat, 11 i czynił zło przed oczyma Pańskimi: nie odstąpił od wszystkich grzechów Jeroboama, syna Nabata, który do grzeszenia przywiódł Izraela, ale chodził w nich. 12 A reszta czynów Joasa i wszystko, co zdziałał, i męstwo jego, jak walczył przeciw Amazjaszowi, królowi judzkiemu, czy to nie napisane w księdze czynów dni królów izrael skich ? 13 I zasnął Joas z ojcami swymi, a Jeroboam zasiadł na stolicy jego. Lecz Joas pogrzebany został w Samarü z królami izraelskimi. 14 A Elizeusz zachorował niemocą, z której też umarł. I zjechał do niego Joas, król izraelski, i płakał przed nim, i mówił: „Ojcze mój, ojcze mój, wozie izraelski i woźnico jego!” 15 I rzekł mu Elizeusz: „Przynieś łuk i strzały!” A gdy prz...

 

>>>Kup "matura cd" !!!<<<

SZYBKA ŚCIĄGA








Lektury - spis. Jak pisać.

PRZYDATNE INFORMACJE

» bezpłatna powtórka przed maturą z WOS’u

» wiosenny semestr na Uniwersytecie

» internetowe warsztaty dla maturzystów

» salon edukacyjny Perspektywy 2011

» konkurs na najciekawszą trasę wycieczki

» weź udział w projekcie edukacyjnym

SZUKANE W PORTALU

» karta pracy tadeusz borowski odpowiedzi

» wiersz o roztargnionej królewnie

» czyje portrety znajdują się w gabinecie szymona gajowca

» spotkania z klasykami literatury wsip

» spotkania z klasykami literatury wsip

» życzenia urodzinowe w średniowiecznym stylu

więcej...

Ściągi, wypracowania, pisanie prac, prace na zamówienie, charakterystyki, prace przekrojowe, motywy literackie, opisy epok, ściągi i wypracowania z polskiego, historii, geogfafii, biologi, matura
www.e-buda.pl - ściągi i wypracowania

Copyright © 2011 e-buda.pl